Źródło: AKPA. Polska komedia romantyczna "Nie kłam, kochanie", z Piotrem Adamczykiem i Martą Żmudą-Trzebiatowską w rolach głównych, trafi 28 marca na ekrany polskich kin. Reżyserem filmu jest Piotr Wereśniak, scenariusz napisała Ilona Łepkowska. Sytuacja zmienia się radykalnie, gdy bohater traci pracę i wpada w kłopoty finansowe.
Komedie romantyczne należą do najpopularniejszych i najbardziej lubianych filmów.
Nie kłam kochanie OST – ścieżka dźwiękowa do filmu Nie kłam, kochanie wydana 28 marca 2008 roku. Album promowany był singlem „Nie kłam, że kochasz mnie” wykonanym przez Ewelinę Flintę i Łukasza Zagrobelnego. Soundtrack składa się z dwóch płyt. Na pierwszej płycie znajdują się piosenki wykorzystane w filmie.
On – Marcin: inteligentny, niebezpiecznie przystojny, pewny siebie, dla którego życie jest tylko – Ania: prostolinijna, nieśmiała, pełna uroku, patrząca ufnie na świat i ludzi. Historia, w której – jak to w komedii romantycznej – czeka nas kalejdoskop uczuć, sinusoida emocji i karuzela – pracownik dużego banku nieoczekiwanie traci prestiżowe stanowisko i popada w finansowe tarapaty. Nie mogąc utrzymać dotychczasowego stylu życia, powoli traci swoich „przyjaciół”.Ze strony kobiet, z którymi był związany, spotykają go jedynie afronty. Dotąd nie należał do tych, którzy swoje znajomości kończyli w białych rękawiczkach. Teraz dawne „narzeczone” rewanżują mu się pięknym za nadobne…Marcin jest w potrzasku… Bez pracy, bez pieniędzy, bez dotychczasowych - wedle starego porzekadła „gdy los zamyka drzwi, nieoczekiwanie otwiera okno” – nasz bohater dowiaduje się, że do Polski przyjeżdża z wizytą jego niebotycznie bogata angielska ciotka Nela. Chce przepisać cały majątek swojemu jedynemu tym momencie Marcin mógłby swobodnie wypowiedzieć magiczne: „Sezamie otwórz się”. Zgarnąć wszystko, spłacić długi i żyć długo, szczęśliwie i – przede wszystkim – dostatnio. Gdyby nie warunek, jaki postawiła ciotka… Marcin nie wierzy własnym uszom. On, zadeklarowany singiel i lekkoduch... miałby się ożenić?! Nigdy w życiu! Chyba, że…„„Nie kłam, kochanie” nie jest bajką. To miłosna historia, podana lekko, jednak nie pozostająca w oderwaniu od życia, w której wszelkiego rodzaju zawirowanie towarzyszące jej bohaterom wypływają z sytuacji realnych. Ma pokazać, w jaki sposób kłamstwo i manipulacja może stanąć w szranki z uczciwością, prostolinijnością i naiwnością. I – kto kogo „przechytrzy”, kto wygra ten pojedynek, w którym stawką jest miłość…
Przede wszystkim zaś w połowie lat 70. jego film stanowił świeżą i kąśliwą laurkę społeczeństwa. W przypadku Nie martw się, kochanie nie potrzeba szczególnej bystrości umysłu, żeby bardzo szybko połączyć wszystkie narracyjne kropki i odkryć spisek mężczyzn. Zagadką jest jedynie jego forma, wtórna do samej idei, a co za Kwiaty nie kłamią, Marta Żmuda-Trzebiatowska, wcielająca się w postać Ani, też. Za to Piotr Adamczyk i owszem. Filmowy Marcin żyje kłamstwem, wydaje się nawet, że nic innego w życiu robić nie potrafi. Stwarza pozory mężczyzny z klasą, choć jest głównie facetem z kasą. Nie wiemy, na czym się wzbogacił, a poznajemy go, gdy ten majątek już topnieje. W każdym razie stać go jeszcze na zatrudnienie dziewczyny, która dba o kwiaty w jego mieszkaniu i nie tylko. Ania jest po uszy zakochana w bogatym biznesmenie, który nigdy w życiu by na nią nie spojrzał, ale do czasu. Gdy niemal sięga dna, przypomina sobie o obietnicy ciotki, która ma mu zapewnić olbrzymi spadek, jeśli ten znajdzie żonę. Wtedy dopiero spogląda na Anię – młodą, naiwną, szczerą dziewczynę. Zabiera ją do Krakowa, by zapoznać z rodziną. W magicznym, dla niektórych, mieście zaczynają dziać się cuda. Problem polega na tym, że Ania nie wie, iż jest kartą przetargową, a Marcin nie ma pojęcia, co to prawda. Z kolei reżyser liczy głównie zyski, jakie mu ta idylliczna pocztówka przyniesie . Ja natomiast nie wiem, czym postać Marcina zawróciła w głowie pięknej Ani. Piotr Adamczyk wykreował tak antypatycznego faceta, że nawet jego metamorfoza nie przywróciła mu twarzy. A Ania? Urocza Marta Żmuda-Trzebiatowska dźwiga na sobie spojrzenia wszystkich widzów przez cały film. Ilona Łepkowska napisała już wiele scenariuszy, nie wszystkie były złe. I ta historia mogłaby być ciekawa. Na szczęście nawet najdłuższe godziny spędzone na podziwianiu Żmudy-Trzebiatowskiej nie będą stracone. "Popatrzeć" można jeszcze na wiele innych kobiet, które zdecydowanie zdominowały fabułę filmu i są jego najmocniejszą stroną. Beata Tyszkiewicz wygłaszająca kwestię: "Żyję po to, by palić i grać", czy Grażyna Szapołowska , która wykreowała z polotem z pozoru niewiele znaczącą rolę matki Marcina, to klasa sama w sobie. Film przyjemny. Jak każda komedia romantyczna zapewnia głównie walory estetyczne. Ale taki pusty znowu nie jest. Ma ważne przesłanie. A nawet trzy: 1. nie udawaj, że stać cię na więcej niż w rzeczywistości, 2. miej oko na swoją ogrodniczkę, 3. jedź do Krakowa, bo ładny. Jak na kolejny film w estetyce reklamówki telewizyjnej lub dłuższego odcinka serialu to aż nadto morałów. Dodatki do wydania DVD zawierają wywiady z autorami i aktorami, którzy opowiadają o poszczególnych postaciach i zdradzają kilka ciekawostek z planu. Ale największa niespodzianka kryje się pod tytułem "Adamczyk daje radę" - dla niej warto sięgnąć po płytę. Absolwentka Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończyła specjalizację edytorsko-wydawniczą. Redaktorka Filmwebu z długoletnim stażem. Aktualnie także doktorantka w Instytucie... przejdź do profilu51% użytkowników uznało tę recenzję za pomocną (39 głosów)."Nie kłam kochanie" to kolejna bajka o Kopciuszku, no ale czego innego można by się spodziewać po Ilonie Łepkowskiej, twórczyni polskiej telenoweli pt. "M jak miłość". ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 86%Patrząc na obsadę aktorską, jak również na twórców filmu, dochodzi się do wniosku, że na pewno jest to obraz nietuzinkowy. Chociaż głównym motywem, powiedzmy sobie ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 22%Producentem nagrania jest Bogdan Kondracki. Piosenka znalazła się na albumie Nie kłam kochanie OST wydanym 28 marca 2008 roku zawierającym ścieżkę dźwiękową do filmu „ Nie kłam, kochanie ” oraz na reedycji debiutanckiego albumu Łukasza Zagrobelnego „ Myśli warte słów ”. Nie kłam, że kochasz mnie. Wykonawcy singla. z
Miłość zwycięży wszystko! Nawet nauczy mówić prawdę tak notorycznego kłamcę, jakim jest Marcin (Piotr Adamczyk). Jest królem życia: ma pieniądze, robi karierę, lubi kosztowne rozrywki i kobiety. Jednak pewnego dnia traci wszystko. Wczoraj człowiek sukcesu, dzisiaj finansowe dno. Jest jednak nadzieja: ciocia Nela (Beata Tyszkiewicz) z Anglii. Ciocia - milionerka ma jednak ciche marzenie spędzić ostatnie dni życia z Marcinem i jego żoną!!!! Wtedy na drodze Marcina pojawia się Ania (Marta Żmuda-Trzebiatowska) piękna, młoda i wrażliwa dziewczyna, która w pracy rozmawia z kwiatami. Cóż, dziewczyna, która kocha kaktusy i mówi do nich po imieniu to chyba jedyna osoba, która potrafi w kłamcy i cyniku dostrzec coś dobrego i zmienić go… A wtedy - nawet kolczasty kaktus potrafi zakwitnąć pięknym kwiatem. opis dystrybutora Gatunek Komedia, Romans Słowa kluczowe miłość, piękna kobieta, relacja mężczyzna-kobieta, kwiat zobacz więcej Premiera 2008-03-28 (kino), 2008-08-21 (dvd) Dystrybutor ITI Cinema Kraj produkcji Polska Wiek od 12 lat Czas trwania 105 minut Nie mamy jeszcze recenzji do tego filmu, bądź pierwszy i napisz recenzję. Pressbook Możliwe spoilery Historia — Ania (Marta Żmuda Trzebiatowska). Młoda, wrażliwa… W pracy – rozmawia z kwiatami. W domu – marzy o rozmowie z mężczyzną, który ją pokocha… Marcin, przystojniak z klasą, od razu wpada jej w oko. Tylko, czy Ania będzie pasować do jego świata? Marcin (Piotr Adamczyk). Przystojniak, który ma wszystko: karierę, pozycję, luksusowe mieszkanie… Lubi kosztowne rozrywki i... zobacz więcej Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji o filmie. Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu: 1 2 3 4 Anonimowy 49 pkt. 5 6 7 8
Nie kłam kochanie. 2008 1 godzina 40 minut. Przejdź na stronę filmu Kiedy premiera Nie kłam kochanie?. W bazie Upflix.pl film został po raz pierwszy zarejestrowany 2022-06-23
W kolejnej po "Zakochanych" i "Zróbmy sobie wnuka" komedii romantycznej Piotra Wereśniaka, odtwórca roli papieża Jana Pawła II gra playboya i niezbyt uczciwego mężczyznę, który boryka się z problemami finansowymi. Aby utrzymać status życia na wysokim poziomie musi się… ożenić. To bowiem jedyny warunek jaki stawia mu bogata