Smakowite historie o jedzeniu” Autorzy: Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński, Natalia Baranowska. Ilustracje: Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński. Wydawnictwo: Dwie Siostry. Rok wydania: 2020. Objętość: więcej niż sto. Dla kogo: dla tych co sami jeszcze nie czytają, ale dużo już rozumieją , dla samodzielnych w czytaniu
W wilgotnym i mrocznym pałacu starego diabła Boruty panowało wielkie zamieszanie. Dziś miał się odbyć wielki bal. Diabelski Bal. Na tę coroczną imprezę zostały zaproszone wszystkie diabły i diabliska z okolicy bliższej i dalszej. Pędziły, leciały, płynęły i wędrowały. Nadciągały z bagien, błotnisk, pieczar i mokradeł. I wszystkie były bardzo zadowolone. Oj tak, tak, wszystkie diabliska były bardzo radosne, bo udało im się zebrać bardzo dużo niedobrych duszyczek. I to trzeba było uczcić. – Ludzie są dziś tacy niemili dla siebie – śmiał się kudłaty Pokuśnik – Tacy zawistni i zazdrośni – wtórował mu Obłud – Tak niewiele trzeba, żeby namówić ich do złego – trzęsła grubym brzuchem PaskudnicaHej ludziska źli niemili Tyle złych rzeczy żeście narobili Teraz musicie karę ponieść za to Piekło trzeba będzie wysprzątać ognistą szmatąI tak diabelskie śmiechy i przyśpiewki rozbrzmiewały w powietrzu, niczym pomruki zbliżającej się burzy. Ale ludzie pędzący stale za czymś, gnający za pieniędzmi, nie słuchający swoich bliskich i własnego sumienia i nie zatrzymujący się na krzywdę innych – nie słyszeli diabelskich pomruków. Ludziom wydawało się, że wszystko jest w porządku. A diabłom było w to graj, ponieważ im bardziej ludzie zagubią się w świecie i życiu, tym łatwiej diabłom będzie nimi manipulować, hejW końcu nadeszli wszyscy goście. Potężny siwowłosy Boruta zasiadł na swoim kamiennym tronie i łaskawie zezwolił na ucztowanie. Na to tylko czekały diabliska, diabły i diablice. Rzuciły się na stoły, na przysmaki, na jedzenie, picie i przystawki. Pożerały tłuste prosięta, pieczone dziki, pasztety i góry kotletów. Popijały to miodem, a zagryzały kiełbasą i śledziami. Hałasowały i popychały się, wrzeszczały i przechwalały kto więcej zgromadził duszyczek. – Ja – ryknął gruby Ciort zebrałem piętnaście słabowitych duszyczek – hahaha – A ja zawtórował mu pryszczaty Szkaradnik – siedemnaście -hahahaha – Czym wy się chwalicie! Zadudnił potężny Waligóra. Ja – huknął olbrzymią łapą w stół, który pękła jak cienka deseczka – ja na raz zdobyłem dwadzieścia dwie duszyczki!!! To jest dopiero coś!!! – Hihihi – zaskrzeczało cieniutkie i malutkie Dytko – a ja dwadzieścia trzy. Pokazało język olbrzymowi i uciekło, gdzie pieprz rośnie, bo rzucił się na nie z pazurami. I tak każdy chwalił się coraz bardziej, krzyczał coraz głośniej i głośniej. W końcu niektóre diabły wzięły się za łby kudłate: Smolarz powalił Dwuogoniastego, a Despotnik przypalił Dusiołkowi ogon. Kopytnik pogonił Licho, a Wietrznik poprzewracał wszystkie stoły! Tylko gospodarz nic nie mówił i tylko rozglądał się po sali z ponurą miną. Ale w końcu jego czerwone oczy wypatrzyły małego diabełka, stojącego na uboczu. – A ty- ryknął nagle Boruta – ile duszyczek mi przyniosłeś! – Jjja, nnie wiem, nie liczyłem- jąkał się diabełek w zielonym kubraczku. – Dawać go tu – rozkazało diablisko. Rogatym gościom nie trzeba było tego dwa razy powtarzać, pochwycili, małego czorta za ogon i przywiedli przed srogie oblicze najstarszego diabła. – No i – ryknął ponownie Boruta – Ja, bo ja – Boryś zamknął oczy i zapiszczał cichutko. Bo ja już jestem dobry… W komnacie zrobiło się tak cicho, że słychać było jak syczą iskry spod kopyt Boruty. A później wszyscy ryknęli gromkim śmiechem: – Dobry – Hiii, hiii – Dddoobbrryy – Hłehłe – Tak jestem dobry – Boryś podniósł głos. Jestem dobry – powtórzył. Lubię pomagać ludziom. Lubię im służyć radą. Dobrą radą – podkreślił mały diabełek. Miło jest sypnąć złotymi dukatami biedakowi do czapki, albo odnaleźć zaginionego szczeniaka zapłakanemu dziecku. Dobrze jest narąbać drwa staruszkowi, albo przeprowadzić babinkę przez ruchliwą uliczkę. – Zdrajca – Ukarać go – Zamknąć – Zniszczyć – Nie – huknął Boruta – wypędzić. I pokazał kościstym paluchem na mosiężne wrota. Precz!!! – Ale najmilej jest – ciągnął dalej niezmordowany Boryś do rozsierdzonych czortów – tak najmilej jest usłyszeć, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Po czy odwrócił się na małym kopytku i zniknął w promieniach zachodzącego zgłoszony przez Bajdulkowo. Udostępniamy go za zgodą Autorki (Elżbieta Safarzyńska).Polecamy
Bajki o psach - Wszystkie psy idą do nieba (1989) Bajki o psach - Piorun (2008) Bajki o psach - Sekretne życie zwierzaków domowych (2016) Bajki o psach - Psi Patrol. Bajki o psach – Pan peabody i Sherman (2014) Bajki o psach – Corgi psiak królowej (2019) Bajki o psach – podsumowanie. Data publikacji: 28 marca 2023.
Magiczna Bajka o Emocjach dla Dzieci: Rozwijaj Inteligencję Emocjonalną Razem z Nami!Witajcie na naszym kanale YouTube, gdzie zapraszamy Was do magicznego św. 308 230 333 348 329 453 296 198